Zwiedzanie poza sezonem

Nie ma jak odpoczynek przed lub po sezonie. Takiego zdania jest spora grupa wypoczywających nad morzem, w górach czy na Mazurach. Skąd ten optymizm? Powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim spokój. W sezonie za nocleg oraz kilka posiłków dziennie płaci się krocie. Mimo to trzeba dzielić się plażą z tysiącami innych ludzi. W czasie pieszych wędrówek także bezustannie potyka się o innych ludzi. Tymczasem wraz z końcem wakacji w większości miejsc w Polsce robi się luźniej. Co więcej, maj czy wrzesień to nadal dobra pogoda. Przez ostatnie lata Polacy mogli się przekonać, że pod względem warunków atmosferycznych przed wakacjami lub po ich zakończeniu może być lepiej niż w trakcie faktycznego lata. Polska pogoda zmienną jest, to na pewno. Poza tym nie każdy uwielbia upały, niektórzy wolą spędzić je w klimatyzowanych biurach, a na urlop udać się gdy zrobi się chłodniej. Dni wolne to kolejny problem. W sezonie większość współpracowników chce iść na urlop. Szef na pewno doceni poświęcenie tej części zespołu, która odłoży swoje plany na spokojniejszy okres. Wybierając się do popularnych ośrodków turystycznych nawet poza sezonem można liczyć na atrakcje, przygotowane przez miejscowych. Nie ma ich może tak wiele, jak w środku lata, ale dzięki mniejszej liczbie wczasowiczów jest bardziej kameralnie.